znak wolnomularski
an official seal of Galileo Galilei Masonic Lodge
polish versionenglish versionspanish version

Loża

galileusz

Na W:. Bydgoszczy

freemason

Dnia 25 grudnia 1923 roku na fali nastrojów antyniemieckich policja państwowa w towarzystwie dzienikarzy wkroczyła do toruńskich lóż. Nie miało to większych konsekwencji oprócz artykułu opublikowanego w toruńskim piśmie "Głos Robotnika".

Masoni na Pomorzu

Niemal do schyłku rządów pruskich istniały w Toruniu następujące loże masońskie: "Sedulla", "Od Fellow", "Bienenkorb" i "Gabriel Rüsserloge". Ustawodawstwo niemieckie tolerowało istnienie lóż masońskich, a nawet część tych lóż miała specjalne przywileje nadane im przez masona Wilhelma I. Członkowie lóż masońskich rekrutowali się przeważnie z inteligencji niemieckiej zaś zasadniczo Polaków do lóż nie przyjmowano.

Obecnie istnieją w Toruniu tylko dwie loże masońskie a to: "Bienenkorb" (założona w r. 1772) przy ul. Łaziennej L. 16 i "Od Fellow" (założona w r. 1895) zwana także "Kopernicus-Loge" przy ul. Chełmińskiej L. 24. Nadto na Pomorzu istnieją jeszcze loże masońskie w Chojnicach i Grudziądzu, w Poznańskiem, Łodzi, Warszawie i Małopolsce. Wobec ustawodawstwa austriackiego i rosyjskiego które nie pozwalało na istnienie lóż masońskich, loże w tych dzielnicach są doskonale kryte przed okiem władz. Najstarszą lożą na Pomorzu jest loża masońska w Chojnicach założona jeszcze przez Fryderyka II. Przeprowadzona przez Policję Państw. w dniu 28 listopada 1923 rewizja w obu miejscowych lożach, odkryła rąbek tajemnicy, jaką pokryte są one dla oka zwykłego śmiertelnika a temsamem dała ciekawy materjał z ich działalności na terenie Polski!

Przejdźmy do wnętrza tych lóż; a zapoznamy się bliżej z ich urządzeniem i zwyczajami.

Lokal loży "Bienenkorb", zajmuje 3 piętrową kamienicę (obecnie jest to siedziba biskupa toruńskiego), a urządzony jest wewnątrz z nadzwyczajnym przepychem! W lokalu tym znajdują się 3 kaplice służące dla praktyk masońskich. Kaplice te przedstawiają ciekawy wygląd!

Wewnątrz panuje nieprzenikniona ciemność; okna szczelnie zasłonięte, a całe ich wnętrze obite kirem. Na ścianie frontowej, naprzeciw wejścia, umieszczony jest tron, w rodzaju tronu biskupiego, spotykanego w kościołach katolickich. Tron ten przeznaczony jest dla "mistrza loży". Po obu jego stronach, znajdują się dwa mniejsze trony dla pomocników mistrza. Wkoło pozostałych trzech ścian, ustawione są "stalle", prześlicznie rzeźbione, zupełnie podobne do "stall" kościelnych.

Nad tronem "mistrza" i tronami "pomocników" porozmieszczane są przeróżne znaki i godła masońskie jak: łańcuch, młotek, kielnia, cyrkiel, szpady, oko i t.p. Przy tronie "mistrza", znajduje się gong; który służy do jego wyłącznego użytku dawania znaków.

Cały środek kaplicy pokryty jest dużym dywanem, z godłem masonów i na nim odbywają się wszystkie ich ceremonje. W każdym z czterech rogów kaplicy znajduje się trumna, na której złożone są na krzyż szpady i czaszka w której są czarne i białe gałki. Na ścianach porozmieszczane są całe szeregi trupich czaszek.

Wstęp do kaplicy, jest dla niewtajemniczonych wprost niemożliwy. Aby tam się dostać trzeba znać znaki, które co roku wydają loże "macierzyste" a więc, dla "Bienenkorb" loża w Berlinie, dla "Od Fellow" loża w Nowym Yorku. Masoni podczas praktyk, przywdziewają specjalne stroje, inne dla każdego stopnia, a są one podobne do ornatów kościelnych. Prócz tego przywdziewają masoni białe rękawiczki i cylindry.

Podczas ceremonji przywdziewają na twarze "mistrz" i wszyscy obecni czarne maski, wskutek czego nie są oni nawet pomiędzy sobą znani a w szczególności masonom niższych stopni nie jest wiadomem, kto sprawuje urząd "mistrza" względnie "pomocników".

W Toruniu są tylko masoni trzech najniższych stopni, zaś loże obwodowe poszczególnych lóż są w Poznaniu. Przy lożach toruńskich, istnieją lokale klubowe, urządzone z niebywałym przepychem i bogactwem! gdzie po praktykach i ceremonjach masonów, odbywają się zebrania towarzyskie. Członkowie istniejących lóż toruńskich rekrutują się i obecnie z pozostałej inteligencji niemieckiej i kół kupieckich. Do lóż tych również i dzisiaj Polacy nie są przyjmowani.

Przeprowadzona rewizja dała w ręce Policji obszerny materjał, z którego niezbicie wnioskować można, że loże masońskie na gruncie toruńskim są hakatystycznymi agenturami, i spełniaj one agitację przeciwko polskości. Ponieważ tak loże jak i ich praktyki, zadania i cele otoczone są tajemnicą co do której masoni przez specjalnie stylizowaną przysięgą są bezwzględnie obowiązani, jak również ze względu na rozległą i po całym świecie rozgałęzioną ich organizację, - walka z lożami masońskiemi jest nawet dla najsprytniejszej Policji, nad wyraz trudną i niemal niedostępną. Sądzić jednak należy, że Władze polskie, nie cofną się przed żadnemi zewnętrznemi intrygami i systematyczną chociaż mozolną pracą położą kres tym germanizacyjnym placówkom.

Wube.